Dziku pisze: Jaja sobie robisz...
Faktycznie... to zbyt mało. Po namyśle dorzucam jeszcze roczne strzyżenie trawnika w każdą środę


Moderator: Moderatorzy
Mam pecha :-\ Dziś w trakcie czyszczenia, pod zwęgloną resztką gwizdka odkryłem pieczarę. Oprócz tego nie podoba mi się dno tej pieczary, ponieważ delikatnie ugina się pod naciskiem palca na zewnątrz główki... Na razie, pogrążony w żalu, odkładam moją kukurydziankę do szuflady i chyba muszę zaintersować się tym pipe mudem...Dziku pisze:Jak masz pecha to pod drewnianym dnem tego "gwizdka" możesz mieć "pustostan".
A nie taniej, szybciej, prościej i wygodniej bedzie kupić nową kukurydziankę?konradus pisze:Na razie, pogrążony w żalu, odkładam moją kukurydziankę do szuflady i chyba muszę zaintersować się tym pipe mudem...
Owszem, ale po co iść na łatwiznęmjp pisze:A nie taniej, szybciej, prościej i wygodniej bedzie kupić nową kukurydziankę?
być może, ale wtedy dalej nie będę wiedział nic o pipe mudzie. nową zawsze zdążę kupić...mjp pisze:A nie taniej, szybciej, prościej i wygodniej bedzie kupić nową kukurydziankę?
Oto kukurydzianka, o której mówi kolega Grzegorz:grzegorz pisze: Moja kukurydzianka to prosty poker.
Więc zabawiając się w psychoanalityka podałbym Ci dwie odpowiedzi:Eberloth pisze:Jedna taka kukurydza zarasta kurzem na półce kolejny rok. Jednogroszówka wmontowana fabrycznie. Bo... usiądę w fotelu jak u psychoanalityka i przyznam się Kolegom... ja to mam z tym egzemplarzem traumę przed zapaleniem, a nie po. A jaką ja mam gwarancję, że pod wpływem temperatury nie najem się popcornu? Widzieliście Epokę Lodowcową "jedynkę"?
To zależy "dla kogo jest ten wywiad"Eberloth pisze:Ale masz jakieś papiery na to, żeby tak autorytarnie skomentować posta "z uśmieszkiem"? No bo jeśli masz, to chętnie się zastosuję...