Los tak chciał że trafił w moje ręce. Kupiłem puszkę zupełnie w ciemno nie mając wcześniej żadnych informacji na jego temat. Tytoń z za oceanu w czarnej jak smoła puszce 1,5OZ.
Miałem ochotę na coś mocniejszego i na to się właśnie nastawiłem po kolorystyce puszki jednak jak to zwykle bywa wyszło zupełnie coś innego..

Tytoń trochę grubiej krojony o idealnej wręcz wilgotności pali się równo i spokojnie aż do samego końca oddając przy tym dość jasny wg. mnie dymek. Smak..? I tu zaczynają się schody.. Nastawiałem się na mocne uderzenie tymczasem to najdelikatniejszy i najsłabszy tytoń jaki paliłem..

Delikatny, subtelny i nienachalny aromat nawet na samym końcu nie wyczułem żadnych nieprzyjemnych odczuć. Tytoń jest tak delikatny, że ciężko doszukać się jakiś konkretnych smaków przypomina mi trochę SG Grousemoor tylko jest chyba jeszcze bardziej subtelny. Idealny dla zupełnie początkujących którzy jeszcze nie mieli styczności z tytoniem. Wypalę jeszcze kilka fajek zanim tak go ostatecznie zaszufladkuję, mam nadzieję że jeszcze coś się rozwinie, tytoń mimo swej lekkości sprawia dość pozytywne wrażenie jednak jak na razie po pierwszej próbie czuję jakiś wewnętrzny niedosyt..?