Moi rodzice przepadają za aromatem Bob's Chocolate Flake od GH. Trzymam ten tytoń na spotkania rodzinne. Gdybym palił papierosy, na pewno nie pozwoliliby mi kurzyć u nich w domu, a BCF przyjmują z zadowoleniem.
Jakiś czas temu mama przyjechała postawić bańki mojej żonie. Przechodząc przez pokój, w którym pykałem fajeczkę, powiedziała, że muszę palić jakiś dobry tytoń, bo tak pięknie pachnie. Cóż, miała rację, był to Scotch Flake, także od GH.
Myślę jednak, że są to kwestie osobnicze i każdemu może przypaść do gustu inny tytoń. Żona na przykład preferuje Latakię. Nie wiem, jak z mieszankami aromatyzowanymi, bo te palę sporadycznie, ale jak kiedyś zapaliłem białego Captaina Blacka, uznała go za atrakcyjnie pachnący. Najważniejsze jednak, co przypasuje Twojej żonie. Bez eksperymentów się nie obejdzie
