
Pozdrawiam
Robert.J.G.
Moderator: Moderatorzy
Wyjątek potwierdzający regułę... jakiś relikt przeszłości, rodzaj skansenu, kto wie czy i dziś nie ma tam takich fajek na stole.jar pisze:fajki gliniane do "jednorazowego" użytku stojące na stole w gospodzie widziałem ostatni raz we Flandrii, gdzieś po drodze z Antwerpii do Gandawy w roku 1976.
Jak zawsze
Jacek A. R.
Wojna w Wietnamie to takie czasy trochę "nowsze"; w czasach starszych przydziały tytoniu w US Army obejmowały kilka marek/blends jak Prince Albert na przykład; w armii brytyjskiej w pewnym czasie tytoniem przydziałowym był Capstan.Oli pisze:... kojarzy sie mi bardziej z veteranem z Vietnam War ale nawet nie chce wiedziec co tez taki brodacz tam palil...
Nie jestem pewien ale z jaiejś ulotnej wiedzy potocznej w głowie mi mamrocze że osoby o bardzo zrójnowanej psychice w USA mają prawo do palenia marihuany... i chyba to Oli miał na myśli- chyba że coś nadinterpretowałem przez przypadek...jar pisze:Wojna w Wietnamie to takie czasy trochę "nowsze"; w czasach starszych przydziały tytoniu w US Army obejmowały kilka marek/blends jak Prince Albert na przykład; w armii brytyjskiej w pewnym czasie tytoniem przydziałowym był Capstan.Oli pisze:... kojarzy sie mi bardziej z veteranem z Vietnam War ale nawet nie chce wiedziec co tez taki brodacz tam palil...
Jak zawsze
Jacek A. R.
U nas kied dwoje ludzi nie odbiera czego w ten sam sposób, np skrajnie różnie interpretują złożony/skomplikowany, dowcip, używa się stwierdzenie:Oli pisze:Dokladnie tak, smoking pot. Tu jest takie powiedzenie, jak ktos gada od rzeczy to mozna sie go dla zartu zapytac - What did you smoke today?
Czyli co dzisiaj paliles?