A u mnie to rodzaj napoju bardzo mocno zależy od nastroju mego. Ostatnio trochę za dużo roboty się na mnie zwaliło, to kawę wlewam w siebie hektolitrami (wiem, wiem - niezdrowe, tylko co na to poradzić jak oczy się kleją, a tu końca niewidać?). A że fajeczka jest równoznaczna z odpoczynkiem po pracy, to kawy mam już dość i wole herbatkę.
Ale to zabrzmiało - jakbym normalnie herbaty nie pił

Tak gwoli prawdy to uwielbiam herbaty we wszystkich wydaniach - od delikatnych białych aż po wędzoną Lapsang Souchong, choć ostatnimi czasy wygrywa migdałowo-miętowa Elkantui. Mmmm... Polecam pod delikatne aromaty typu Timm NN

Zarówno słodzoną, jak i bez cukru.
A jak ktoś ma ochotę na dodatkowe poszukiwania, to polecam spróbować popijać fajeczkę mate, szczególnie palona posuje pod La, a zieloną z trawą cytrynową pod aromaty

I właśnie przypomniałem sobie, że jeszcze nie próbowałem fajeczki popijanej Rooiboosem...