Kupiłem puszkę tego tytoniu w Niemczech. Potem żałowałem, że tylko jedną, bo ten w puszce był o niebo lepszy od sprzedawanego u nas w kopercie. Jakbym palił inny tytoń. Tamten palił się ładnie do końca. Cudowny zapach śliwki. W porównaniu z wersją z puszki, to co sprzedają u nas to sianko straszne. ...

Kupiłem parę lat temu puszkę tego specyfiku. Powodowała mną ciekawość, gdyż tytoń ten parę lat znajdowal sie w czołówce tytoni aromatyzowanych wybieranych co roku przez użytkownikow strony http://www.daft.de" onclick="window.open(this.href);return false;. Mogę się jedynie zgodzić z moim przedmówcą: ...

Tytoń drogi, ale bez wątpienia jest wyjątkowy (jak nabardziej w pozytywnym tego słowa znaczeniu). Kupiłem puszkę w trafice Diehl w Monachium, bo dużo słyszłem o tym tytoniu i zaprawdę powiadam wam: nie doznałem zawodu:) Mocny a zarazem chłodno się pali. Warto było:)

Ostatnio produkuje go Orlik.

A dla mnie bomba. Palilem go ładnych parę lat temu i do tej pory zachowuję go we wdzięcznej pamięci
Jak tylko będzie w sklepie na pewno go kupię, bo na tle tego co jest dostepne na polskim rynku to naprawdę wyjątkowy tytoń.

Paliłem ten tytoń dwa lata temu i muszę powiedzieć, że w tym przypadku niska cena nie świadczy o złe jakości. Bardzo przyzwoity tytoń. W zapachu i smaku wyczuwalna nuta czekoladowa. Jeszcze kiedyś kupię paczkę. Produkująca go obecnie niemiecka firma Planta ma swoich zwolenników i przeciwników. Ja na...

Powiem krótko: kocham ten tytoń. Świetnie się pali (pozostaje odrobina szarego popiołu), pachnie prawdziwym tytoniem (oczywiście nie papierosowym) a nie jakimiś chemicznymi dodatkami, zero kondensatu w fajce i na dodatek super słodki posmak w ustach. Jeden z moich ulubionych macbarenów.

Paliłem ten tytoń w 2001 roku w Niemczech. Była to trzecia paczka tytoniu w moim życiu. Oczywiście nie miałem bladego pojęcia co to jest latakia. Miła pani w sklepie tytoniowym powiedziała, że powinienem spróbować angielskiej mieszanki. No i spróbowałem. Pierwsze wrażenie było piorunujące: co to jes...